to ja mieciu

Jestem se mieciu i sam nie wiem po co to robię, znaczy się tego bloga. Bo tak na prawdę to po co nam te blogi. co za shit. dopiero zaczałem go pisać, a już mam go dosyć.

W dniu wczorajszym obejrzałem bardzo, ale to bardzo poruszający film. O, sorry, to nie był film tylko teatr, a jego tytuł to ..., zapomniałem, kurde. W każdym bądz razie, była to taka wnikliwa , o już wiem, przypomniałem sobie ten tytuł, Kuracja, a może był inny, sam już nie wiem. Właśnie w winampie włączyła się fajna, ale bardzo dołująca piosenka radiohead, exit music, brzmi jej tytuł.

Zaczyna się week-end, a ja w planach mam tylko naukę i naukę. Tan naprawdę to mam ją tylko w planach, a co z tego wyniknie to zobaczymy. Co!? Jacy wy??? Co zobaczycie???

Mieszkam se w pięknym mieście wrocław i czekam na przeprowadzkę. wy mam nadzieję nie czekacie, bo co by z tego wynikło? hahahah

same problemy, same problemy mam, i w życiu osobistym i tym drugim. same problemy mam.

Możecie mi mówić MIECIU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!